Portal L24.lt o nas

DSCN8725Niezwykłe losy powstańca Władysława Wilkiewicza z Ibian

Niecały rok temu w portalu L24.lt w wydaniu zaduszkowym w artykule „Historia jednej mogiły” przypomniana została historia Polaka Władysława Wilkiewicza z zaścianka Ibiany na Litwie, zesłanego w 1864 r. na Syberię, który po powrocie ze wschodu zamieszkiwał w Królestwie Kongresowym w guberni siedleckiej aż do swej przedwczesnej śmierci w 1895 r. Wydarzenia te miały swój ciąg dalszy. W dniu 9 sierpnia br. w miejscu pochowku w miejscowości Wyrozęby na Podlasiu odprawiona została w kościele Msza św. w intencji śp. Władysława Wilkiewicza. Po Mszy na cmentarzu w Wyrozębach przy odnowionym zabytkowym pomniku Zmarłego odbyła się uroczystość wspomnieniowa z udziałem prawnuka Zbigniewa Wilkiewicza i jego żony Angeliki.

  

Poświęcenie odnowionego pomnika powstańca 1863 r. Władysława Wilkiewicza było finałem niezwykłej historii, która rozpoczęła się na wiosnę ubiegłego roku, kiedy polska wycieczka z podlaskich Siedlec odwiedziła po drodze do Wilna miejscowość Wędziagoła (Vandžiogala) za Kownem. Grupa, w której był i autor, była wówczas bardzo serdecznie goszczona przez miejscowy oddział Związku Polaków na Litwie, kierowany przez Ryszarda Jankowskiego. Po odprawionej w kościele Mszy św. zwiedziliśmy cmentarz, gdzie zachował się krzyż z 1938 r. upamiętniający dwóch braci Wilkiewiczów – jednego straconego przez Rosjan w 1864 r. w pobliskich Ibianach za udział w powstaniu styczniowym i drugiego zmarłego na zesłaniu w Syberii. Krzyż był przypomnieniem tragicznego epizodu z czasów powstania styczniowego, gdy z rozkazu rosyjskiego generała Murawjowa „Wieszatiela” zaścianek Ibiany został przez wojsko całkowicie spalony, a wszyscy drobnoszlacheccy mieszkańcy włącznie z kobietami i dziećmi - zesłani bez jakiegokolwiek sądu na Syberię. Tylko nielicznym rodzinom udało się po latach zesłania wrócić z Syberii.

   Na cmentarzu w Wędziagole stało się dla mnie jasne, że częścią tragicznej historii Polaków z Ibian był los kolejnego Wilkiewicza, który spoczywa po dziś dzień w podlaskich stronach Polski na cmentarzu w Wyrozębach (25 km na północ od Siedlec). Do dziś zachował się tam pomnik zmarłego w 1895 r. Władysława Wilkiewicza. Napis na tym pomniku mówił, że zmarły był właścicielem majątku Ibiany na Litwie do 1863 r., następnie po powrocie ze wschodu pracował tu jako rolnik do swej śmierci w wieku 53 lat.

   Zabytkowy pomnik z piaskowca z charakterystycznym napisem był mi znany od wielu lat. W pamięci najstarszych mieszkańców Wyroząb nie zachowało się już jednak żadne wspomnienie o W. Wilkiewiczu. Do tej pory można było tylko snuć przypuszczenia, że wzmianka o Ibianach świadczyłaby o powiązaniu osoby zmarłego z powstaniem styczniowym na Litwie. Przywołanie w napisach nazwy Ibian, „powrotu ze wschodu” i roku 1863 r. nie mogło być zupełnie przypadkowe, ale rodzina zmarłego w ówczesnych warunkach rosyjskiej cenzury nie mogła dodać nic więcej.

   Historia ta miała swój ciąg dalszy. Będąc potem w maju 2017 r. w Wilnie u redaktora Pawła Kobaka z polskiego Radia WILNO, w udzielonym wywiadzie wspomniałem epizodycznie o historii litewskiego zesłańca  Władysława Wilkiewicza z Ibian, który spoczywa na podlaskim cmentarzu w Wyrozębach. Następne wydarzenia potoczyły się szybko, opisałem je w artykule „Historia jednej mogiły” zamieszczonym w portalu L24.lt w wydaniu zaduszkowym.

Po powrocie z urlopu dostałem mail od nieznanego mi Zbigniewa Wilkiewicza z Niemiec, który przedstawił się jako syn przedwojennego oficera Wojska Polskiego Władysława Wilkiewicza. Oznajmił, że przez internet przypadkowo wysłuchał wywiadu w wileńskim radiu, a zmarły w 1895 r. W. Wilkiewicz był zapewne jego pradziadem. Tak nawiązana znajomość była zaczynem do prowadzonej przez rok ożywionej korespondencji. Szybko udało się potwierdzić, że przypuszczenia były uzasadnione. W Archiwum Państwowym w Siedlcach zachował się egzemplarz księgi zgonów parafii w Wyrozębach z 1895 r. Sporządzony przez ks. Juliana Brześciańskiego aktu zgonu W. Wilkiewicza poświadczał, że Władysław zmarł w Wyrozębach w miejscowym szpitaliku. W litewskich archiwach udało się za to odnaleźć sporządzony w języku polskim akt urodzenia Władysława z 1842 r., który ochrzczony został w kościele w Wędziagole jako syn Piotra i Scholastyki z Jagiełłowiczów małżonków Wilkiewiczów. Szlachecka rodzina Wilkiewiczów zamieszkiwała w Ibianach od wieków, wywodziła się z bardzo licznych na Litwie okolic drobnoszlacheckich.

Kolejne wątki podlaskie Wilkiewiczów

Z dodatkowych informacji Pana Zbigniewa wynikało, że wnuk pochowanego w Wyrozębach Władysława – także Władysław (jednocześnie jego ojciec) służył w l. 1933-1939 w Siedlcach jako oficer artylerii. Jego historii była równie barwna. Urodził się w 1911 r. jeszcze w Miastkowie pod podlaskim Garwolinem, gdzie jego ojciec Alfred był administratorem dużego majątku hr. Potockiego. Potem rodzina przeniosła się na Ukrainę pod Białą Cerkwią, skąd udało się im wrócić do Polski dopiero w 1922 r. w repatrianckim transporcie (ojciec zmarł tam w 1917 r.). Po skończeniu korpusu kadetów i oficerskiej szkoły artylerii Władysław Wilkiewicz pierwszy przydział oficerski dostał do Siedlec do 9 Dywizji Piechoty, gdzie służył aż do wybuchu II wojny w 9 Pułku Artylerii Lekkiej. W kampanii wrześniowej 1939 r. walczył na Pomorzu jako dowódca 1 baterii 1 dywizjonu 9 Pułku Artylerii. Po rozbiciu swej jednostki trafił 4 września 1939 r. do niewoli. W niemieckich oflagach przebywał do wyzwolenia przez Amerykanów w kwietniu 1945 r. Nie zdecydował się wówczas na powrót do Polski i wraz z żoną pochodzącą z Łotwy, mając status bezpaństwowa (tzw. dipisa), pozostał na stałe w zachodnich Niemczech. Zmarł na obczyźnie w Niemczech w 1979 r. na zawał serca. Pod koniec życia udało mu się przyjechać do Warszawy i spotkać z mieszkającymi tu siostrami. Przed śmiercią chciał, aby jego prochy zostały pochowane w Polsce. Zgodnie z jego życzeniem urna z prochami spoczęła ostatecznie w grobie rodzinnym na warszawskich Starych Powązkach, w grobie jego zmarłej matki i dwóch sióstr.

Współczesna peregrynacja śladami przodków

   Pan Zbigniew Wilkiewicz uczył się już niemieckiej szkole, ale cały czas doskonale pamiętał o polskich korzeniach. Po skończeniu studiów na Uniwersytecie w Moguncji, uzyskał stopień naukowy doktora. Przez wiele lat był dyrektorem Europejskiego Ośrodka Studiów w miejscowości Vlotho w środkowych Niemczech. Pisał o polskiej literaturze emigracyjnej, m.in. o twórczości Witolda Gombrowicza. W latach stanu wojennego przyjeżdżał do Warszawy, miał tu kontakty z konspiracyjną „Solidarnością”. Od niedawna jest emerytem, nadal działa w Ośrodku Studiów we Vlotho, jest tu także radnym w Radzie Miejskiej.

   Pan Zbigniew specjalnie przyjechał niedawno z żoną Angeliką do Polski na Podlasie, aby zobaczyć miejsca, gdzie żyli i pracowali jego przodkowie. Najważniejszym punktem pobytu były oczywiście Wyrozęby, jako miejsca wiecznego spoczynku zmarłego przed 123 laty pradziada. Przedtem pomnik Zmarłego z ocalałej kwatery na starym cmentarzu, już bardzo podniszczony i przechylony na bok, został nadzwyczaj starannie odnowiony w siedleckim renomowanym warsztacie kamieniarskim Władysława Buczka. Z zachowanego napisu wynikało, że pomnik pochodził z warszawskiego warsztatu kamieniarza J.Sikorskiego. Przy okazji okazało się, że górna część pomnika z żelaznym krzyżem pochodziła faktycznie z innego pomnika. Najprawdopodobniej przed laty konar upadającego drzewa lub wichura obaliła pierwotny krzyż z piaskowca i nieznany nam miłosierny parafianin wyrozębski obsadził w to miejsce żelazny krzyż z innego pomnika. Krzyż z piaskowca odnalazł się jednak w ziemi i wrócił po odnowieniu na swoje pierwotne miejsce. Kolejna rzecz, która uległa korekcie przy odnawianiu napisów na pomnika, to dzienna data śmieci, faktycznie zmarł on w dniu 29 marca 1895 r. (a nie 22 marca, jak wynikało z pierwotnego odczytania podniszczonego napisu).

   Uczczenie pamięci odnalezionego przodka Władysława Wilkiewicza przez prawnuka Zbigniewa zapoczątkowane zostało w kościele w Wyrozębach  w dniu 9 sierpnia br. Wieczorem w kościele odprawiona została Msza św. w intencji śp. Władysława Wilkiewicza z zaścianka Ibiany na Litwie, zesłanego w 1864 r. na Syberię, który po powrocie ze wschodu zamieszkiwał na Podlasiu aż do swej śmierci. Mszę odprawił ks. Bernard Błoński, sam rodem Wyroząb, zarazem dyrektor Archiwum Diecezji Siedleckiej. Po Mszy św. na cmentarzu w Wyrozębach przy odnowionym zabytkowym pomniku Zmarłego odbyła się uroczystość wspomnieniowa z udziałem prawnuka Zbigniewa Wilkiewicza i jego żony Angeliki, autora i przedstawicieli miejscowej społeczności. Władzę samorządową reprezentowała osobiście Krystyna Mikołajczuk-Bohowicz wójt gminy Repki. Odnowiony pomnik poświęcił ks. Mariusz Bartosiak, proboszcz parafii w Wyrozębach. Zgodnie z prastarą polską tradycją pamięć zmarłego przodka została w ten sposób odpowiednio uczczona.

   Przyjazd Pana Zbigniewa na Podlasie był także połączony ze zwiedzaniem krainy życia jego przodków. Państwo Wilkiewiczowie rozpoczęli zwiedzania Podlasia od Siedlec, gdzie zatrzymali się na kilka dni. W programie było zwiedzenie Pałacu Ogińskich, starego ratusza ze słynnym posągiem   „Jacka” na szczycie wieży i Muzeum Regionalnego. Nie obyło się bez wizyty u dr Grzegorza Welika w Archiwum Państwowym w Siedlcach i ks. Bernarda Błońskiego w Archiwum Diecezjalnym. Goście zobaczyli także z zewnątrz dawne koszary 9 Pułku Artylerii Lekkiej w Siedlcach, gdzie w 1933 r. oficerską służbę rozpoczął ppor. Władysław Wilkiewicz.

Trafiliśmy także razem do Drohiczyna nad Bugiem, gdzie gości przywitał serdecznie kanclerz Kurii Drohiczyńskiej ks. dr Zbigniew Rostkowski. Goście zwiedzili zabytkowe gmachy siedziby Diecezji Drohiczyńskiej, Muzeum Diecezjalnego, katedry oraz kościoła Franciszkanów i Benedyktynek. Nie można było pominąć rejsu promem po Bugu, aby podziwiać widoki Drohiczyna od strony rzeki. Z kolei wyjazd do Janowa Podlaskiego był połączony ze zwiedzeniem dawnej kolegiaty i odbudowanego d. zamku Biskupów Łuckich. Goście odwiedzili także stadninę koni w Janowie Podlaskim. Po drodze zajrzeliśmy do Konstantynowa Podlaskiego, gdzie ponad wiek temu Alfred Wilkiewicz (dziadek Pana Zbigniewa) pracował kilka lat w majątku Platerów.

Litewska odsłona peregrynacji śladami przodków

   Potem nastąpiła druga część podróży sentymentalnej śladami pochowanego w Wyrozębach zesłańca, tj. wyjazd na Litwę. Na początku było Wilno, gdzie zwiedziliśmy zabytkowe wileńskie kościoły, cmentarz na Rossie i Uniwersytet Wileński. Była i wizyta, i wspólny wywiad w polskim Radiu WILNO u redaktora Pawła Kobaka. I wreszcie udaliśmy się do Wędziagoły (20 km na północ od Kowna) na zaproszenie Ryszarda Jankowskiego lidera miejscowej polskiej społeczności. W dniu 15 sierpnia w Wędziagole była akurat uroczystość Święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (wg tradycji Matki Boskiej Zielnej).

   Zobaczyliśmy uroczystość odpustową w zabytkowym drewnianym kościele i równie piękny cmentarz przykościelny ze starymi polskimi nagrobkami. Z prawej strony kościoła zachował się do dziś krzyż postawiony w 1938 r. z tabliczką upamiętniającą braci Wilkiewiczów: powstańca Marcelina straconego w 1864 r. przez Rosjan i jego Andrzeja zmarłego potem na zesłaniu na Syberii. Cmentarny 80-letni drewniany krzyż pozostaje do dziś symbolem tragedii mieszkańców pobliskiego zaścianka Ibiany spalonego w powstaniu styczniowym, którzy byli zesłani na Syberię. Krzyż postawiony był przez wnuczki Wilkiewiczów - Ewę i Joannę Bolewskie. Na ołtarzu głównym w kościele zachowało się metalowe wotum tych fundatorek z 1938 r., które odnotowywało ówczesne przywrócenie normalnych stosunków państwowych polsko-litewskich. Zbigniew Wilkiewicz i autor nie tracą nadziei, że w przyszłości uda się nawiązać kontakt i z tą linią rodziny Wilkiewiczów z Litwy.

   Serdecznie przywitani przez Ryszarda Jankowskiego gościliśmy potem na odpustowej uroczystości wędziagolskich Polaków zorganizowanej w pobliskiej wsi Stankuny. Zgodnie z prastarą tradycją weselili się tam uczestnicy święta, przy wtórze pieśni polskich ludowych zespołów z Wileńszczyzny i kapeli z działającej tu w Wędziagole Polskiej Biblioteki. Jako goście honorowi opowiedzieliśmy o skomplikowanych losach przodka Pana Zbigniewa, który z rodowych Ibian trafił na Syberię a potem na Podlasie. Z miejsca imprezy można było oglądać urodzajne pola dawnych Ibian, które dawniej należały do pradziadów Pana Zbigniewa i jego polskich sąsiadów.

   Przy okazji pobytu w Wędziagole zobaczyliśmy także pobliskie miejsca związane z dzieciństwem noblisty Czesława Miłosza w Szetejniach i Świętobrości nad rzeką Niewiażą (na cmentarzu w Wędziagole znajduje się za to okazały pomnik dziadka Czesława Miłosza). Jest to piękna i tajemnicza kraina opisana z talentem przez pisarza w „Dolinie Issy”. Obok znajdują się zabytkowe Kiejdany i strony sienkiewiczowskiej Laudy z „Potopu”. Nasuwa się w tym miejscu taka refleksja, że w strony te winna trafić każda polska wycieczka podążająca w kierunku Kowna.

   Cała ta opisywana historia powstańczej mogiły w Wyrozębach jest dowodem na to, że pamięć historyczna w różnych postaciach i odsłonach nigdy nie ginie do końca. A przecież pamięć o zmarłych jest częścią naszej narodowej tradycji. Wydawałoby się, że zesłaniec Władysław Wilkiewicz z unicestwionego przez Rosjan w 1863 r. litewskiego zaścianka, który w wyniku losów dziejowych zmarł na Podlasiu w zupełnej oddali od rodzinnych stron – pozostanie do końca jako osoba zupełnie anonimowa. Szczęśliwy przypadek zdarzył jednak, że udało się odnaleźć przedstawiciela współczesnego pokolenia rodziny Wilkiewiczów, na cmentarzu w Wyrozębach  odnowiony został dziś przez prawnuka pomnik zmarłego zesłańca, który będzie przypominał miejscowej społeczności o tej niecodziennej historii i o powikłanych polskich losach.

A może nie był to czysty przypadek a zrządzenie Opatrzności ?
Bogusław Niemirka

  • DSCN8725
  • DSCN8752

Nasz kanał YouTube youtube

Nasi przyjaciele

logo l24 PL 180x150logo kurier 180
logo ltl 180

logo volskis 180

Katalikų renginiai

Ostatnie komentarze

  • Dokonując przeglądu wykonanych prac, planujemy nowe...

    Henryk 05.01.2022 19:31
    Panie Ryszardzie,oraz Paniom i Vandziagole życzymy Szczęsliwego NowegoRoku.

    Czytaj więcej...

     
  • Dokonując przeglądu wykonanych prac, planujemy nowe...

    Ego 05.01.2022 02:22
    Brawo Rysio, Zosia i Leonja

    Czytaj więcej...

     
  • Życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia

    Henryk 29.12.2021 18:27
    Drodzy nam Niestrudzeni Wędziagolscy opiekunowie polskości.Leonio, Zofio, Ryszardzie. Życzymy, z ...

    Czytaj więcej...

     
  • Wigilia z przyjaciółmi

    ego 22.12.2021 11:49
    Zdrowia i Łask Bożych

    Czytaj więcej...

     
  • Spotkanie opłatkowe ZPL w Wilnie

    ego 22.12.2021 11:48
    Zdrowych Świąt i dobrego Nowego Roku !

    Czytaj więcej...

Free Joomla! template by Age Themes