Od dwóch lat trwa renowacja wędziagolskiego kościoła pw. św. Trójcy. W 2018 roku kosciół został całkowicie uporządkowany od zewnatrz, w tym roku porządkowane jest wnętrze świątyni. Niestety, w ciągu okresu renowacji nie znalazło się wiernych parafian, którzy by zechcieli na ochotnika, bez wynagrodzenia popracować dla dobra swojej szczególnej światyni, by przywrócić jej piękno, wyczyścić i uporządkować. Dlatego inicjatorzy tej ogromnej renowacji, wędziagolanie - Polacy, rozumiejąc jak szybko mija czas, kierując się wielką odpowiedzialnoscią i chrześcijańskim poczuciem obowiązku wobec świątyni, swój wolny czas, urlopy i wolne dni poświecają niezbędnym pracom restauratorskim, czyszczeniu i porządkowaniu wnętrza kościoła. Należy spieszyć, czas nie czeka. Zbliżający się okres chłodów jeszcze bardziej utrudni wykonywanie prac.
W ubiegły weekend do ciemna Polacy z Wędziagoły intensywnie pracowali w emporze bocznej części ewangelii. Porządkowali ołtarz o historycznej stylistyce i znajdujący się w jego pierwszej części obraz Najświetszej Maryi Panny Różańcowej z ubraniem i koronami. Obraz datowany końcem XVII – początkiem XVIII wieku został namalowany przez nieznanego malarza na płótnie olejnymi farbami. Został on najprawdopodobniej uratowany w czasie pożaru w ufundowanym w 1655 roku przez Karola Rostowskiego kościele, który spłonął w 1817 roku. Na obrazie figura Najświetszej Maryi Panny Różańcowej jest w srebrnych pozłacanych szatach i z dwoma koronami, w srebrnych różańcowych koralach, z lilią ze srebrnym berłem, dwoma srebrnymi księżycami i dwunastoma gwiazdami. Niżej klęczący św. Dominik trzyma srebrną lilię i brewiarz. Ten jednolity wyraźny barokowy obraz zawierający różne detale i technologie (płótno, olej, obudowę, korony, srebro, kucia, cięcia, puncowanie, grawerowanie, pozłacanie), z ozdobną obudową i koronami wzbogaca i dopełnia spuściznę mariologicznych obrazów i dawnego artystycznego złotnictwa.
Nieodpowiedni czas i warunki wyrządziły wiele szkody dla tego wartościowego dzieła wędziagolskiej świątyni św. Trójcy. Po wyjęciu obrazu z ołtarza odkryto jego „rany“. Obraz jest malowany na płótnie naciągniętym na drewnianą deskę. W starym drzewie gromadzące się korniki zrobiły swoją niecną robotę nie tylko w drzewie, także na płótnie widoczne są przez nich wygryzione dziurki. Samo płótno od upływu czasu i wahań temperatur jest pofałdowane i popękane. Chcąc zachować ten obaraz Najświętszej Maryi Panny Różańcowej dla przyszłych pokoleń potrzebna jest natychmiastowa, szybka pomoc i zawodowa jego restauracja. Zapytacie dlaczego? Odmawianie różańca, modlitwa do Najświętszej Maryi Panny w kościele miały głębokie korzenie i tradycje. Już od początku XVIII wieku działało tu nie tylko bractwo Najświętszego Serca Jezusowego, ale też bractwo Najświętszej Maryi Panny Różańcowej z imponującą ilością członków.
W bocznej części kościelnej ewangelii, w odnowionej emporze odkryta została przestrzeń mariologiczna. Dziś ona, bez wątpienia, ma być jak gdyby od nowa odczytana, dostrzeżona, a najważniejsze – przeżyta. Przy znajdującym się w ołtarzu obrazie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej – ikonie należało i byłoby korzystne odnowienie przyżeczeń istniałego w ciągu kilku setek lat bractwa naszych ojców i dziadów żałowania za grzechy, modlić się i prosić Niebiańską Matkę Boską o pomoc i łaskę nawrócenia, które tak potrzebne są wspólczesnym ludziom w wędziagolskiej parafii. Przecież niesprzyjające lata i warunki ludziom także uczyniły wiele nieobliczalnej szkody. Odnowiona przestrzeń mariologiczna naprawdę mogłaby się stać miejscem duchowego odnowienia ludzi.
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...