Prezenty są nieodłączną częścią Bożego Narodzenia. Jedni ludzie darują swój czas poświęcany wolontariatowi, drudzy starają się częściej ofiarować prezenty Bożego dobra, jeszcze inni z radością przyjmują oznaki przyjaźni.
W poniedziałek po Świętach, wczesnym rankiem, bezpośrednio z Warszawy, uczniom wędziagolskiej niedzielnej szkółki języka polskiego zostały przywiezione prezenty bożonarodzeniowe i podręczniki. Wygląda na to, że chęci i wielkie pragnienie były wysłuchane i zrozumiane. Nasi nowi przyjaciele z Warszawy – wychowankowie instytucji przedszkolnej „Chatka“ - rozradowali nas całym sercem.
Kierownik placówki Małgorzata Wiszniewska, nauczycielki i rodzice wychowanków nawet w tych trudnych czasach pamiętali o Świętach i o tym, że wspomnienia o nich mają być szczęśliwe i radosne. Jesteśmy zadziwieni dobrocią i troską tych ludzi. Serdecznie dziękujemy również właścicielowi firmy A. T. TRADING Sp. zo. o Arturowi Tchórzewskiemu, który zatroszczył się o to, by prezenty na czas dotarły do Wędziagoły.
Zastanowiliśmy się w jaki sposób wzmocnić znaczenie Świąt i obdarowywania się prezentami. Przecież ważne są lekcje kwarantanny i sedno przyjmowania prezentów. Więc we środę z rana uczniowie niedzielnej szkółki języka polskiego zebrali się w kościele św. Trójcy. Każdy uczeń podchodząc do szopki otrzymał swój prezent, po przyjęciu go pomodlił się do Nowonarodzonego Jezusa, podziękował za nowych przyjaciół, ich prezenty, prosił Odkupiciela strzec ich i chronić szczególnie teraz, w okresie tej przygniatającej światowej pandemii. Najmłodszy uczeń - Janek, przepełniony radością, przy Betlejem zaśpiewał po polsku bożonarodzeniową pieśń.
Oto jaki cud przed Nowym Rokiem cieszył, zadziwiał, pomógł skupić się przy szopce znajdującej sie w kościele św. Trójcy. Uczniowie niedzielnej szkółki niezmiernie cieszyli się z prezentów, ich obfitości i spełnionych marzeń. Więc wszyscy jak umieli tak dziękowali nowym przyjaciołom z Warszawy za prezenty i lekcję chrześcijańskiej miłości i dzielenia się. Niestety, nie wszyscy mogli przyjść po bożonarodzeniowe prezenty, niektórzy już chorują i są na kwarantannie. Dla nich prezenty zostały przyniesione przed domy, czy też przez balkon podane rodzicom. Sprawia przyjemność możliwość podarowania świątecznej radości chorym i pomoc im szybciej wyzdrowieć.
Polacy z Wędziagoły jeszcze raz dziękują rodakom z Warszawy za ten świąteczny bożonarodzeniowy cud. Niech Wam będzie wynagrodzone z nawiazką, a nasze podziękowanie niech się przyczyni do Waszej wielkiej radości. Wszystkim bardzo potrzebne jest współczucie, podtrzymanie, miłość bliżniego i nadzieja na to, że świetlana przyszłość naprawdę nastanie...
Ryszard Jankowski
Komentarze