Polacy z Wędziagoły pielęgnują i strzegą chrześcijańskiego ducha Bożego Narodzenia. W ostatnią sobotę adwentu, 18 grudnia po obiedzie, uczniowie niedzielnej szkółki języka polskiego w Wędziagole wraz ze swymi rodzicami, dziadkami, nauczycielką Leonią i innymi członkami wspólnoty licznie zebrali się w turystycznej zagrodzie „Banginis” w Stankunach. Tradycyjnie, zgodnie ze starym katolickim zwyczajem, chcieli podzielić się z rodakami, przyjaciółmi - motocyklistami z Polski swoimi radościami, troskami, poświęconym opłatkiem i wspólnie uczcić wielkie święto Narodzenia Pańskiego w kręgu przyjaciół. Do urządzenia święta przyczynili się nasi oczekiwani przyjaciele.
To oni w zagrodzie „Banginis” zastawili stoły różnorodnymi bożenarodzeniowymi daniami, wśród których były tradycyjne polskie potrawy – bigos i flaki.
Słysząc gwar i wigilijne pieśni, do drzwi zapukał również Święty Mikołaj z prezentami. Wiele radości doznali zarówno młodzi, jak i starsi. Uczniowie niedzielnej szkółki języka polskiego byli przygotowani: zaśpiewali kilka wigilijnych piosenek, deklamowali wiersze w języku polskim, odpowiedzieli na zadane przez Świętego Mikołaja pytania i wówczas wszyscy zostali obdarowani świątecznymi prezentami. Święty Mikołaj cieszył się, że uczniowie są wykształceni: pacierze i kolędy znają w dwóch językach – polskim i litewskim. Wszyscy stanęli w koło, pomodlili się, podzielili poświęconymi opłatkami i życzyli sobie nawzajem błogosławieństwa Bożego i wszelkich sukcesów w nadchodzącym roku. Następnie przy świątecznym stole częstowali się tradycyjnymi potrawami, cieszyli się sobą i wspólnie śpiewali tradycyjne polskie kolędy i pastorałki.
W niedzielny ranek, w czwartą niedzielę adwentu, nasi goście wzięli udział w porannej polskiej Mszy św. w kościele św. Trójcy. Mszę św odprawiał proboszcz parafii, ksiądz i poeta Skaidrius Kandratavičius. Nasi przyjaciele bardzo się cieszyli i zachwycali odnowionym kościołem św. Trójcy, który stał się jeszcze piękniejszy i wyraźnie trwalszy.
Po Mszy św. pożegnaliśmy się ze swoimi miłymi i hojnymi przyjaciółmi. Oni wyjechali do swoich domów w różnych miastach Polski. Zachwyca i nie przestaje zadziwiać dobroć tych ludzi. Przecież oni co roku znajdują czas i chęć na tę daleką podróż do nas – rodaków w Wędziagole, każdego razu przypominając nam, że są koledzy, jest Bóg, jest wspólnota, jest dzielenie się i radość Świąt.
Polacy z Wędziagoły serdecznie dziękują rodakom – mecenasowi Arturowi Tchórzewskiemu, komandorowi Marcinowi Gałeckiemu, motocyklistom, którzy przyjechali do nas - za wspaniałe i bogate święto, za wigilijny cud, podarowany nam w przededniu Bożego Narodzenia.
Ryszard Jankowski
Komentarze