W piątkowe późne popołudnie, zachęceni przez garstkę młodzieży, udaliśmy się wraz z nią do miejscowego parku. Tu szykowano się do zapalenia choinki. Z daleka słychać było głośną muzykę. Wesoło usposobione dzieci z miasteczka, nie zważając na padający mokry śnieg, na wyścigi śpieszyły na spotkanie ze Świętym Mikołajem. Zapytane, czy tak samo po paru tygodniach będą spieszyły do kościoła na spotkanie z nowonarodzonym Jezusem, zdziwione pytały: „A kto to Jezus?“ Przy choince zwróciliśmy się do babci, która przyszła z wnukami na „święto“: „Jakoś niezręcznie, przecież mamy adwent, nie czas na tańce, piosenki, weselenie się. Dla nas podczas Adwentu rodzice nie pozwalali się bawić, a teraz?“ Babcia pokiwała głową i odpowiedziała: „Teraz nie te czasy, teraz rodziców się nie słucha...“
Smutne to stwierdzenie, bowiem w Wędziagole nawet w sowieckich czasach ludzie rozumieli, że dla chrześcijan Adwent jest przede wszystkim czasem oczekiwania. Trzeba go spokojnie, dostojnie, pobożnie spędzic. Przecież rozumielismy: jeżeli nie odczujemy wyciszenia podczas Adwentu, nie doznamy też radości narodzin Chrystusa, poranka Bożenarodzeniowego.
Adwent – to nie czas kupowania prezentów, zabaw, tylko gruntownego spojrzenie wgłąb siebie, rozważania o tym, kim jestem i po co żyję. Jest to okres wewnętrznego wyciszenia, oczyszczenia i skupienia.
Niestety, dla przybyłych na święto zapalania choinki nie jest to zrozumiałe. Piosenki, tańce, radosne twarze nic wspólnego nie mają z powagą Adwentu. Raczej są to obrazki i głosy z jarmarku próżności, które skłaniają do zwątpienia w jakość życia duchowego i świąt. Przykro, ale cały ten hałas, zmieszany z ciemnością i padającym mokrym śniegiem, bardziej przypominał żywotne tu tradycje z okresu sowieckiego.
Widząc obejmujący miasteczko duchowy kryzys, zapraszamy wszystkich do Polskiej Biblioteki w Wędziagole ( ul. Kiejdańska 26), gdzie do Świąt Bożego Narodzenia będziemy razem spędzali sobotnie wieczory. Bedą się tu odbywały wieczory adwentowe. Spotykając się przy palącej się świecy roratnej pomodlimy się, przypomnimy opowieści starych wędziagolan o tradycjach adwentowych i ciekawych wydarzeniach z historii miasteczka. Pijąc herbatę będziemy nucili adwentowe pieśni. Skupieni na modlitwie, w ciszy, mamy nadzieję, że usłyszymy jak do okien duszy zapukają niebiosa – CHRYSTUS SIĘ RODZI.
Ryszard Jankowski
Komentarze