Kontynuowaliśmy naszą podróż. Tuż przy kościele bł. Władysława z Gielniowa ujrzeliśmy ogromny budynek. W nim mieści się katolicka szkoła. Działa tu w ramach zajęć pozalekcyjnych mnóstwo kółek (sportowe, techniczne, muzyczne).
Wędziagolanie obcując z parafianami dowiedzieli się wiele ciekawego o tej, działającej na warszawskim Ursynowie, parafii bł. Władysława z Gielniowa, w której jest około 40 tysięcy wiernych. Opowiedzieli też o sobie, o parafii wędziagolskiej.
Następnego dnia, w Dniu Święta Chrystusa Króla, znów przybylismy do tej parafii, do jej wyniosłej i pięknej świątyni bł. Władysława z Gielniowa wzniesionnej w 2000. roku. Na Mszę św. przybyło mnóstwo ludzi – ogromna świątynia była wypełniona po brzegi. W liturgii wzięło udział bardzo wiele młodych rodzin z dziećmi, sporo z nich było w wózkach. Po Mszy św. obejrzeliśmy założone obok kościoła place zabaw dla dzieci i nieduży ogród zoologiczny z egzotycznymi ptakami.
Poznawczą wyprawę kontynuowaliśmy ulicami Warszawy, oglądając współczesną architekturę stolicy Polski. Nasz przewodnik, Andrzej Radecki, pokazał nam warszawskie parki, place, pomniki historyczne. Widzieliśmy też duży tłum strajkujących przy siedzibie rządu. Jak się okazało, strajkowało tu około 50 tys. polskich nauczycieli. Protestowali przeciwko reformie oświaty.
Zatrzymaliśmy się przy Grobie Nieznanego Żołnierza, przy którym płonie wieczny ogień i stoi warta honorowa. Również oddaliśmy cześć bohaterom poległym w walkach w różnych miejscach Polski i świata.
Szczególnie owocne było odwiedzenie Muzeum Niepodległości, gdzie mogliśmy zobaczyć rzadkie eksponaty i wzbogaciliśmy swoją wiedzę historyczną. Widząc źródłowe materiały, opowiadające o różnie interpretowanych okresach historycznych, można obiektywnie ocenić fakty z przeszłości.
Wieczorem spacerowaliśmy i zachwycaliśmy się Zamkiem Królewskim, uliczkami warszawskiej Starówki, odwiedziliśmy znajdujące się tu kościoły, kawiarenki i sklepiki, których jest tu wiele i są bardzo różnorodne.
Czterodniowa wizyta w Warszawie była prawdziwą lekcją dobra, historii i obywatelskiej postawy. Nie tylko wiele ujrzeliśmy i dowiedzieliśmy się, ale też odczuliśmy szacunek do wartości kultury i radość obcowania. Za to wszystko dziękujemy przyjacielowi Andrzejowi Radeckiemu.
Ryszard Jankowski
Komentarze