Po dłuższej przerwie Wędziagołę odwiedziła nasza dobra przyjaciółka z Wrocławia, ze Śląska, jedna z redaktorek rocznika „Parantele“ Wrocławskiego Towarzystwa Genealogicznego, Mieczysława Skarżyńska. Jest ona też autorką kilku artykułów o Polakach w Wędziagole.
Po modlitwie w kościele św.Trójcy wędziagolscy Polacy wraz z gościem z Wrocławia na kilku parafialnych cmentarzach odwiedzili groby pochowanych tu krewnych pani Mieczysławy. Po przejrzeniu w Polskiej Bibliotece starych map i uzgodnieniu trasy, udaliśmy się na poszukiwanie dalszych krewnych naszej przyjaciółki M. Skarżyńskiej na historycznej ziemi przodków.
Najpierw szukaliśmy we wsi Pauslajys, znajdującej się w rejonie kiejdańskim, na jego północno - wschodnim krańcu. Było niełatwo, ale znaleźliśmy tę miejscowość, leżącą na południe od wsi Anciszkis. Tam znajdują się sięgające XVIII wieku korzenie rodziny Sankowskich. Niestety, znaków pamiętających stare czasy zostało tam niewiele. Miłym zaskoczeniem, przyciągającym wzrok, był ładnie odnowiony drewniany kościół pw. św. Mateusza. Na starym przykościelnym cmentarzu jeszcze pozostały pomniki z polskimi napisami.
Następny przystanek na naszej drodze - Remigoła. Na cmentarzu szukaliśmy ciekawiących nas miejsc pochówku rodaków. Ogromne wrażenie sprawił neogotycki, zbudowany z czerwonej cegły kościół pw. św. Jana Chrzciciela i ogromna 70-metrowa wieża. Spotkanie z proboszczem kościoła św. Jana Chrzciciela, księdzem Alfredem Puszko na długo pozostanie w naszej pamięci. Proboszcz podróżnych z Wędziagoły serdecznie zaprosił w gościnę – pokazał plebanię, dom parafialny. Siedząc przy kawie długo rozmawialiśmy, śpiewaliśmy pieśni, obejrzeliśmy znajdującą się tu bibliotekę, na której półkach jest sporo starych unikatowych wydań. Poznawcza wycieczka trwała. Polacy z Wędziagoły wraz z gościem zostali przez proboszcza zaproszeni do obejrzenia wieży - wspięli się po starych schodach, by zobaczyć dzwony. Tu jeszcze do niedawna wisiał samotnie dzwon Margaret - stary dzwon Michała Archanioła, który liczy 500 lat. Tego lata doczekał się on jeszcze dwóch dzwonów. Fundatorem jednego - dzwonu św. Jana Chrzciciela - jest ksiądz Alfred Puszko. Mieliśmy okazję oglądać i usłyszeć piękno i głos wszystkich dzwonów - na chwałę Boga i ludzi. Jeszcze wiele ciekawego usłyszeliśmy w kościele św. Jana Chrzciciela w Remigole.
Błogosławione jest miejsce posiadające takiego mądrego, pracowitego i wspaniałego pasterza.
Dalsza trasa podróży prowadziła nas do Podbrzeża Ojca Stanisława, gdzie Mieczysława Skarżyńska chciała odwiedzić jedyne takie muzeum powstania 1863 roku, Może po cichu marzyła o znalezieniu tu jakiegoś śladu, wiadomości o swoich przodkach, którzy zostali zesłańcami na Syberię po powstaniu lat 1863-1864...
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...