Listopadowy wiatr strącił ostatnie liście z drzew na starym przykościelnym terenie. Wiele ich znalazło się na dachu kościoła św. Trójcy. Spora ich ilość, zmywana jesiennym deszczem, znalazła się w systemie odprowadzającym wodę i rynnach. Zbliża się mróz. Polacy z Wędziagoły nauczeni gorzkim doświadczeniem, kiedy to liście wypełniały rynny i w nich zamarzały, problemami z systemem odprowadzania wody i innymi biedami z tym związanymi, zabrali się do prac prewencyjnych.
W tym tygodniu czyścili system odprowadzania wody z dachu.
Liczące setki lat liściaste drzewa rosnące na przykościelnym terenie zmuszają czyścić ten system regularnie. W przeciwnym wypadku podczas zimy i na wiosnę woda deszczowa spływa po ścianach świątyni. Zapobiegając takiej sytuacji, cały system został obecnie starannie oczyszczony. Pragniemy, by świątynia nie była znów niszczona i jeszcze nie jedną setkę lat służyła dla przyszłych pokoleń. W wykonaniu tak niezbędnej pracy Polakom z Wędziagoły pomagała „dozorczyni cmentarza“ – wyrosła na przykościelnym terenie bezpańska koteczka.
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...