Rankiem następnego dnia, po śniadaniu i spakowaniu rzeczy, opuściliśmy Zbuczyn i kontynuowaliśmy podróż przez Wschodnią Polskę. (Tu nieopodal przebiega granica z Białorusią). Przejechaliśmy wiele miasteczek, w których widzieliśmy zarówno katolickie kościoły, jak i cerkwie prawosławne. Cieszyliśmy się z widoku ładnych nowych lub też wyremontowanych domów, ich kolorowych dachów. Dobrze, że nie ma tu już azbestowych dachów, że tereny wokół domów są ładnie uporządowane, ogrodzone, cieszy oko mnóstwo kwiatów. Prawda, przejechaliśmy też ciemną, zdradziecką rzekę Bug.
Jechaliśmy do Kodnia, by odwiedziś katolicką świątynię pw. św. Anny - Sanktuarium Matki Boskiej Kodeńskiej, zwanej Królową Podlasia. Świątynia przez długie lata służyła jako mauzoleum dla jednej z gałęzi rodu Sapiehów. Została zbudowana w XVII wieku przez zarządzającego miastem Mikołaja Sapiehę specjalnie dla przechowywania i kultywowania obrazu Kodeńskiej Madonny. Miasto stało się i pozostaje do dziś ważnym centrum religijnym, przyciągającym pielgrzymów. Przy kościele są tablice pamiątkowe ku czci powstania 1863 roku, jest wiele zachowanych symboli z dziejów historycznych Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Przypominają one historię, polityczne, narodowe i religijne dzieje. Kodeńska Matka Boska - Królowa Podlasia wysłuchuje wszystkie swoje dzieci i obdarowuje swoimi łaskami. |Świadczy o tym mnóstwo pielgrzymów i zostawione przez nich wota. O tym opowiadają też miejscowi mieszkańcy. Odczuliśmy to również my.
Po pożegnaniu z Kodeńska Matą Boską, kontynuowaliśmy podróż. W drodze do Chełma zatrzymaliśmy się przy starych, okazałych ruinach zamku w Krupem. Budowę zamku rozpoczeto jeszcze w XV wieku, na styku wieków ucierpiał on od wojen i pożarów. Zamek szczególnie został zniszczony podczas najazdu Szwedów na Polskę w XVII.Po obejrzeniu ruin postanowiliśmy odwiedzić znajdujące się na Równinie Łęczyńsko-Włodawskiej Jezioro Białe. Jest to teren wypoczynkowy: tłumy ludzi, a obok jeziora, w osiedlu, mnóstwo atrakcji, sklepów i miejsc rozrywki.
Pod wieczór dotarliśmy do Zamościa, który znajduje się w Południowo-Wschodniej Polsce i jest oddalony od Warszawy o 240 kilometrów. Miasto ma szczególnie piękną starówkę w renesansowym stylu, która znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Zachwycaliśmy się pięknymi budowlami, obcowaliśmy, zjedliśmy kolację. O zmroku zostaliśmy zakwaterowani przez Mateusza w przytulnym hotelu i wieczorem mogliśmy oglądać historyczne wydarzenie –powitanie w Polsce prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
Ryszard Jankowski
Czytaj więcej...